Autor |
Wiadomość |
<
Miejsca
~
Rezydencja rodziny Lestrange
|
|
Wysłany:
Nie 12:35, 22 Cze 2008
|
|
|
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia
|
|
Uśmiechnęła się spokojnie.
- Oczywiśnie nie musisz mówić jeśli nie chcesz. nie powiedziałam, że nie jesteś użyteczny - zamyśliła się - wiesz, że to ciebie zawsze uważałam za najinteligentniejszego z nas wszystkich? - dopiła wihisky do końca i odstawiła szklankę na stolik obok fotela. Wzmocniła ogień w kominku bo jakoś tak zrobił jej się zimno. Za oknem chuczał wiatr, gałąź wysokiego drzewa załomotała głucho w szybę. Powoli zaczynało padać. Alecto westchnęła i pierwszy raz odwróciła wzrok.
- Pozwolisz mi zatrzymać się u ciebie na jakiś czas? Nie mam dokąd iść... - wyszeptała i wyglądała jak mala zagubiona dziewczynka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alecto Carrow dnia Nie 12:36, 22 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 12:46, 22 Cze 2008
|
|
|
Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Trochę mu ulżyło. Myślał, że reszta śmierciożerców wiesza na nim psy, sądząc, że on siedzi sobie bezpiecznie u boku ich Pana, kiedy oni narażają swoje życie. Jak pamiętał Alecto potrafiła być cyniczna, tymczasem teraz wydawała się szczera.
- Zostań, jeśli chcesz. Nie będzie tu tak pusto... - wstał i poszedł po otwartą butelkę. - Dolać?... Zresztą przyda mi się towarzystwo innych osób.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 12:51, 22 Cze 2008
|
|
|
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia
|
|
- Dziękuję Rabastanie - powiedziała znów na niego patrząc, a jej oczy przepęłniły się wdzięcznością. Powiedziała sobie w duchu, że wynagrodzi mu to z nawiązką. Wstała z fotela i lekko się przeciągnęła. Dłonią lekko dotknęła brzucha na którym jeszcze miała nie dokońca wygojoną ranę po toporze. Skrzywiła się na tamto wspomnienie i pomyślała, że więcej tego nie powtórzy. Upokorzyli ją.
- Już dziękuję. Chciałabym trochę odpocząć. Mógłbyś mnie zaprowadzić do jakiegoś wolnego pokoju? - zapytała i podeszła do niego kiedy stał przy barku i położyła mu dłoń na ramieniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 18:58, 22 Cze 2008
|
|
|
Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Odstawił butelkę i jednym haustem wypił to, co miał w szklance. Zauważył, że Alecto skrzywiła się niezauważalnie, a jej wyraz twarzy nabrał nagle mocniejszego wyrazu.
- Jasne. Drugie piętro. Tam się znajdzie coś przytulnego.
Jej dłoń była taka ciepła, taka drobna... Oboje skierowali się na górę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 19:08, 22 Cze 2008
|
|
|
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia
|
|
Szła trzymając go za rękę. Nagle źle się poczuła i o mało nie upadła na schodach. Całe szczęście Rabastan chwycił ją w pasie. Zakręciło jej się w głowie i przymknęła oczy. Dotknęła dłonią brzucha i poczuła, że koszulka jest mokra i ciepła. Bała się spojrzeć a kiedy to zrobiła sprawdziły się jej najgorsze przypuszczenia. Krew. A więc rana się otworzyła. Zaklęła cicho pod nosem i popatrzyła na Rabastana.
- Przepraszam... - wyszeptała i zaczęła tracić przytomność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 19:34, 22 Cze 2008
|
|
|
Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Trzymał ją mocno. Gdy zauważył, że traci przytomność wziął ją na ręcę i pobiegł na górę. Wpadł do pierwszego pokoju na drugim piętrze i delikatnie ułożył ją na łóżku. Popatrzył na jej bladą, nieprzytomną twarz, i przez jedną, krótką chwilę ogarnęła go panika. Opanował się jednak. Rozdarł jej koszulkę, pozostawiając ją jedynie w staniku i zatamował nią krew. Przytrzymał ją przez chwilę, pozwalając nasiąknąć ciepłą krwią kobiety. W tej samej chwili machnął różdżką i na stoliku obok łóżka pojawiła się miska z czystą woda i bandaże. Powoli, delikatnie zaczął przemywać jej ranę, wyglądała okropnie - rozcięcie na brzuchu, jakby ktoś zranił ją toporem. Gdy krew powoli krzepła, przyłożył jej do brzucha grubą warstwę gazy. Delikatnie podniósł kobietę i zaczął obwiązywać ją bandażem w okół talii. Alecto jęknęła cicho z bólu, mimo to, wciąż była nieprzytomna. Ponownie ułożył ją na łóżku i okrył grubym kocem. Przez długi czas siedział przy niej. Nie chciał by została sama. Pomyślał o tym, co musiało jej się przytrafić, skoro ktoś zostawił na jej ciele tak okrutną pamiątkę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 19:42, 22 Cze 2008
|
|
|
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia
|
|
Po jakiejś godzinie jęknęła cicho i otworzyła oczy. Była bardzo blada, bo straciła dużo krwi. Uśmiechnęła się słabo do Rabastana.
- Przepraszam...jestem dla ciebie ciężarem...mogłeś mnie wyrzucić z domu... jestem bezuzyteczna...dziękuję...- ostatni wyraz wyszeptała kiedy spostrzegła, że ma na sobie bandaże. Wcześniej nawet nie próbowała opatrzyć tej rany i widać dlatego się otworzyła.
- Jeszcze nikt nigdy tak się mnę nie zajął...- próbowala usiąść ale zaraz znów opadła na poduszki, była zbyt słaba. Wyciągnęła tylko do niego dłoń i pogładziła go po policzku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 19:56, 22 Cze 2008
|
|
|
Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
- Gdybyś była dla mnie cieżarem, to uwierz mi, bez wahania wyrzucił bym cię z domu i nie martwił się, tym czy wykrwawisz się pod moimi drzwiami, czy nie. - odparł. Gdy próbowała uściąść, delikatnie popchnął ją spowrotem na poduszki. Gdy uniosła rękę, by pogładzić go po policzku, chwycił ją (rękę ) i przytrzymał chwilę. Na razie nie chciał pytać, co się stało, była słaba i potrzebowała opieki.
- Może nie jest to zbyt fachowy opatrunek, ale starałem się jak mogłem...
Nalał do szklanki czystej wody i podał ją kobiecie. Wciąż była blada. Chciał zrobić dla niej coś więcej, a on mógł tylko siedzieć przy niej bezczynnie...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rabastan Lestrange dnia Nie 19:57, 22 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 20:05, 22 Cze 2008
|
|
|
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia
|
|
Dostrzegła jego troskę i bardzo ją to wzruszyło. Opanowało ją dziwne uczucie, którego nie potrafiła zdefiniować. Uśmiechneła się do niego i jeszcze kiedy trzymał jej dłoń delikatnie dotknęła opuszkami palcy jego delikatnych warg. Mężczyzna lekko zadrżał gdy to zrobiła. Z wdzięcznością napiła sie wody, którą jej podał. Ręką dotknęła tyłu swojej głowy i wyczuła tam guza. Miała nadzieję, że jednak się nie zrobi.
- Dziękuję Rabastanie. Opatrunek jest na prawdę dobrze zrobiony. Gdyby nie twoja szybka reakcja pewnie bym się wykrwawiła na śmierć... Widać jeszcze komuś zależy na życiu takiej szmaty jak ja - skrzywiła się odrobinę.
- Nie chcę narazie mówić o tym co się wydarzyło...zostałam upokorzona...- powiedziała cicho i odwróciła wzrok - obiecuję, że jak tylko wydobrzeję to jakoś odwdzięczę ci się za opiekę. Obiecuję. - popatrzyła na niego intensywnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 20:18, 22 Cze 2008
|
|
|
Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Miała takie słodkie dłonie, ciepłe... "Dość tego! Opanuj się, Rabastanie! Ona jest tylko gościem w tym domu..." Patrzył jak dotyka wargami szklanki. Przez maleńką chwilę zapragnął być tą szklanką, stać się nią chociaż na sekundę.
- Zrobił bym to samo dla każdej innej wartościowej osoby - powiedział cicho. Na jego twarzy nie było widać żadnych emocji. Kiedy tylko chciał, potrafił je ukryć pod osłoną maski. Teraz chciał... To co się działo w jego duszy było tylko jego, i nie chciał by ktoś mógł czytać z jego twarzy, jak z kartki.
- Nie wymagam byś mi opowiedziała co cię spotkało. Jeśli będziesz chciała porozmawiać, to po prostu to zrobisz... Wiedz jednak - dodał z naciskiem- że tutaj nic ci nie grozi. Możesz spokojnie odpoczywać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 20:26, 22 Cze 2008
|
|
|
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia
|
|
- Wiem Rabastanie - powiedziała i oddała mu szklankę aby ją odstawił. Po jego twarzy nie było widać żadnych emocji ale ona je wszystkie wyczuwała. Kłębiło się ich w nim tak wiele. Najsilniej zaznaczało się pożądanie...tak...głębokie i silne. Delikatnie przykryła oczy długimi rzęsami i obserwowała go spod pół przymkniętych oczu. Teraz dopiero dostrzegła jak bardzo jest przystojny. Te tajemnicze oczy, wspaniałe długie włosy i mocno zarysowane kości policzkowe. Wyglądał jak rasowy arystokrata. Usiadła opierając się o poduszki aby móc lepiej na niego patrzeć i tak jej był wygodnie. Siedział bardzo blisko niej, na tyle blisko, że mogła położyć mu dłoń na udzie. I to zrobiła patrząc mu wciąż intensywnie w piękne oczy.
- Wiem, że nie zrobisz niczego czego bym nie chciała Rabastanie...Ty taki nie jesteś. Czuję sie bezpieczna.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alecto Carrow dnia Nie 20:30, 22 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 20:37, 22 Cze 2008
|
|
|
Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Dobrze wiedział, że zaczyna grać na jego emocjach, zauważył to już, gdy oboje stali w salonie. Ale nie przeszkadzało mu to... Tak długo już nikogo nie miał. Nie miał jeszcze 30 lat, a już czuł się samotny... Nie zawsze tak było. Lubił kobiety, lubił z nimi przebywać, lubił z nimi sypiać, mimo, że nie wyglądał na takiego mężczyzne. Ale pozory mylą. Mimo, że w swoim życiu miał już wiele kobiet, kochał tylko jedną...
Alecto była piękna... Kilka miesięcy wcześniej nawet by się na wahał... Ale miał do niej pewien sentyment... Sentyment ten jednak nie pozwolił mu opanować lekkiego dreszcza, gdy dotknęła jego uda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 21:09, 22 Cze 2008
|
|
|
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia
|
|
Dłoń na jego udzie przesunęła odrobinę wyżej. Czuła jak drży z podniecenia, prawie dotknęła jego męskości. Podniosła się wyżej i przysunęła do niego. Oparła podbródek na jego ramieniu.
- Dobrze mi tu u ciebie... zostanę tak długo jak mnie nie wyrzucisz - wyszeptała miękkim głosem lekko drażniąc ciepłym oddechem jego szyje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 21:16, 22 Cze 2008
|
|
|
Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Zadrżał. Miał zamiar chwycić jej rękę, jednak ona przybliżyła się do niego. Przygranął ją nieco do siebie, a ona przywarła do niego całym ciałem. Czuł na sobie jej ciepło. Była taka drobna i delikatna... Wyczuwał bicie jej serca i ciepły oddech na swojej szyi.
- Zostań... Zostań jak długo zechcesz... - wyszeptał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 21:28, 22 Cze 2008
|
|
|
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia
|
|
Przywarła do niego jeszcze mocniej starając się aby nie urazić swojej rany. Czuja jego zapach...pachniał tak słodko-kwaśnie...i to ją tak strasznie kusiło, że ledwo była w stanie się powstrzymać. Zdjęła dłoń z jego uda i wsunęła pod koszulę delikatnie dotykając jego idealnie wyrzeźbionego brzucha. Czuła, że potrzebuje jej bliskości, że dawno nie miał żadnej kobiety. Chciała mu dać rozkosz ukojenia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alecto Carrow dnia Nie 21:32, 22 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|