Forum www.trow.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Miejsca   ~   Rezydencja rodziny Lestrange
Rabastan Lestrange
PostWysłany: Pon 14:26, 23 Cze 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Zdał sobie sparwę z tego, że jeszcze chwila i nię będzie w stanie się opanować. Zupełnie zapomniał, że jest ranna. Przycisnął ją do siebie nieco mocniej, a gdy to zrobił Alecto syknęła z bólu. To podziałało na niego jak sole trzeźwiące. Odsunął ją od siebie i popatrzył jej w oczy. Po chwili przeniósł wzrok na jej ranę. Wstał i skierował się w stronę drzwi. Zatrzymał się jednak przy nich, trzymając rękę na pięknie rzeźbionej srebrnej klamce i odwrócił w stronę kobiety.
- Ja... Gdyby coś to... Wypoczywaj.
Wyszedł na korytarz i skierował się do swojego pokoju na jego końcu. Ogień w kominku już dawno przygasł, książka leżała na stoliku tak, jak ją zostawił. "Cholera!" Zdał sobie sprawę z tego, że ostatnio zbyt często nadużywa tego słowa. Wciąż czuł na sobie jej dotyk, a w całym domu unosił się jej zapach... Znów nawiedziły go wspomnienia. Wiedział jednak, że musi przestać nimi żyć... A Alecto wciąż była tak blisko... Kilka pokoi dalej...

(O ranyyy... jaki on jest KOBIECY! Razz )


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rabastan Lestrange dnia Pon 14:35, 23 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alecto Carrow
PostWysłany: Pon 17:13, 23 Cze 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia


( jak dla mnie to to jest bardzo wrażliwy facet który już dawno nie miał kobiety i kiedy w końcu jakaś pojawiła się w jego domu, na dodatek Alecto, której mało kto potrafi się oprzeć, jest tak napalony, że zaraz wyjdzie z siebie i stanie obok;p )

Była wściekła na samą siebie, że zapomniała o tym, że jest ranna. Przy takiej sile pożądania jaką nosił w sobie Rabastan nie było mowy o tym aby skończyło się tylko na drobnych pieszczotach. A ona nie była na siłach na coś więcej. Ta cholerna rana okropnie dawała się we znaki. Położyła się i wtuliła twarz w poduszkę starając się uspokoić i przeklinała w duchu za własną głupotę. Po chwili jednak zaczęła się nad czymś zastanawiać. Dlaczego Rabastan wyszedł? Dlaczego mimo wszystko nie... Czyżby zależało mu na tym aby jej nie skrzywdzić, nie sprawić bólu? Wcześniej nie spotkała się z taką troską o swoją osobę. Chciała do niego pójść ale nie była w stanie. Zamknęła oczy i dość szybko zasnęła wtulona w poduszkę. Liczyła na to, że sen szybko uzdrowi jej rany. Zarówno te na ciele jak i te w duszy i sumieniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rabastan Lestrange
PostWysłany: Pon 19:45, 23 Cze 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


(Taa... wrażliwy to on jest, bo w końcu jakby na mnie nie patrzeć, to ja jednak potrafię być wrażliwa Razz często nawet zbyt wrażliwa... A on ma większość moich cech...)

Stał przy oknie. Na dworzu padał deszcz. Gwiazd nie było na niebie, a Księżyc parwie w całości został zasłonięty ciemnymi chmuram. Obserwował, jak po szybie spływa smuga deszczu, podążał za nią wzrokiem, aż zniknęła w mroku. Usiadł przy ścianie. Było mu zimno, ale nie miał siły i ochoty by rozpalić ogień w kominku. Zastanawiał się, co sprawiło, że tak troszczy się o Alecto. Jest w tej kobiecie coś co przypomina mu o Teishy (to ta jego była kochanka Razz dziewczyna była mulatką, stąd to imie Razz)... Jakaś maleńka cząstka, lub pierwiastek... Coś takiego, co go do niej pcha. Potarł dłonią czoło. Zastanawiał się co ona w tej chwili robi. Zaczął przywoływać w myśli jej dzisiejsze słowa, ruchy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alecto Carrow
PostWysłany: Pon 19:56, 23 Cze 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia


Obudziła się późno w nocy i nie mogła już spać. Ból ustąpił. Przewracała się z boku na bok i rozmyślała. Było jej strasznie gorąco, a w kominku wesoło chuczał błękitny ogień. Wsłuchiwała się w przyjemnie kojący rytm deszczu za oknem. Lubiła taką pogodę, chyba już od dzieciństwa. Lubiła siedzieć w domu skulona przy kominku i zapominać o wszystkim co złe i straszne... Znów poczuła się jak mała zagubiona dziewczynka. Opanowała ją jakaś nieuzasadniona panika. Usiadła na łóżku i zdała sobie sprawę, że jest cała zlana potem. Wstała i podeszła do okna. Dotknęła opuszkami palcy chłodnej szyby i przymknęła oczy. Spod jednej powieki spłynęła samotna łza. Nie chciała być teraz sama...nie teraz... Narzuciła na ramiona koc i wyszła z pomieszczenia. Szybko odnalazła pokój Rabastana i wslizgnęła się przez uchylone drzwi. Siedział po ciemku na podłodze. W pokoju było okropnie zimno.
- Rabastanie...mogę wejść?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rabastan Lestrange
PostWysłany: Pon 20:10, 23 Cze 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Miał przymknięte oczy. Powoli odpływał w krainę snów. Nagle gwałtownie z półświadomości wyrwało go skrzypniecie podłogi... Ktoś wszedł do pokoju. Przez chwilę nie mógł rozpoznać kto, jego oczy musiały przyzwyczaić się do mroku. Zanim to jednak nastąpiło, rozpoznał ją po głosie. Alecto...
- Tak, jasne - odpowiedział jej na pytanie wstając z podłogi. Podszedł do kominka i jednym machnięciem różdżki rozpalił ogień. Nie chciał spojrzeć jej w oczy. Koniecznie musiał się czymś zająć.
- Jak się czujesz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alecto Carrow
PostWysłany: Pon 20:17, 23 Cze 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia


- Już lepiej...tylko nie mogłam spać - powiedziała cicho jak mała dziewczynka. Otuliła się szczelniej kocem. Nagle zaczęło jej przeszkadzać, ze jest w samej bieliźnie, nigdy wcześniej by jej to nie przeszkadzał... Usiadła na skraju jego łóżka i obserwowała jak rozpala ogień w kominku.
- Nie chcę zostawać sama...nie wiem co się ze mną dzieje...ale boję się - szepnęła i spuściła wzrok.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rabastan Lestrange
PostWysłany: Pon 20:47, 23 Cze 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Milczał. Wpatrywał się ogień tak rozkosznie trzaskający w kominku. Zastanawiał się co odpowiedzieć. Nie miał pojęcia co dzieję się w głowie kobiety, która potrafiła być okrutną i wyrahowaną, a zaraz potem stawać się słodką i delikatną. Dlatego nie wiedział też jak jej pomóc.
- Czy to ma jakiś zwązek z tą twoją raną?- wciąż był odwrócony do niej plecami. - Mi możesz powiedzieć... Jeśli chcesz...
Usiadł na dywanie przy kominku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alecto Carrow
PostWysłany: Pon 20:49, 23 Cze 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia


Położyła się na brzegu jego łóżka i zwinęła w kłębek.
- Rabastanie… ja nie umiem o tym mówić… upokorzyli mnie… wykorzystali i upokorzyli… - jęknęła wtulając twarz w koc. Zaczęła drżeć na całym ciele, a przed oczami ujrzała błysk toporu.
- Ja już nie chcę być traktowana w ten sposób…jak zabawka, nikt nie liczy się z tym co czuję. A czuję chłód Rabastanie…taki okropny i zżerający mnie od wewnątrz. Nawet mój własny brat miał mnie gdzieś. Przyjmowanie maski twardej suki już mnie męczy. Chcę być delikatna, chcę żeby się ktoś mną zaopiekował, chcę... - nie dokończyła bo po jej policzkach zaczęły spływać łzy. Przez chwilę leżała tak oddychając szybko.
- Chcę żeby wreszcie komuś na mnie zależało...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rabastan Lestrange
PostWysłany: Pon 21:06, 23 Cze 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Nie mógł się powstrzymać. Popatrzył na nią. Wyglądała jak mała, zagubiona dziewczynka. Chciał ją przytulić. To co powiedziała... To, że chciała mu to powiedzieć, było dla niego bardzo ważne. Obdażyła go zaufaniem. On bał by się to zrobić. Zresztą, bardzo mało osób dopuszczał do swojego małego świata. Zaczął mówić. Cicho i powoli...
- Nie pozwalaj innym by tak cię traktowali... To ty masz im mówić co mają robić, nie oni tobie - zamilkł na chwilę. - Dopóki tu jesteś, nie będziesz sama. Będziesz tu bezpieczna. Zaopiekuję się tobą...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alecto Carrow
PostWysłany: Pon 21:16, 23 Cze 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia


Tak bardzo potrzebowała czyjegoś ciepła...dotyku... Wygramoliła się z łóżka i podeszła do niego. Usiadła obok na podłodze i otuliła ich oboje tym jednym kocem. Objęła go i położyła głowę na ramieniu. Znów czuła jego zapach...był taki ciepły i delikatny. Czuła, że na początku trochę zesztywniał ze zdziwnienia ale zaraz potem się rozluźnił. Zaczęła bwić się kosmykiem jego włosów i przyglądać się jak w nich odbija się światło ognia.
- Dziękuję Ci Rabastanie... jak już mówiłam wiem, że ty mnie nie skrzywdzisz. Nie boję się kiedy jestem przy tobie...nie chcę już wracać do swojej sypialni...mogę zostać z tobą?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rabastan Lestrange
PostWysłany: Pon 21:25, 23 Cze 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Była trochę mokra od potu i rozpalona. Gdy okryła ich kocem, objął ją ramieniem. Siedzieli tak wtuleni w siebie, przez chwilę nic nie mówiąc. Ciepło biło od niej paląc mu skórę, ale jemu to nie przeszkadzało.
- Zostań...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alecto Carrow
PostWysłany: Pon 21:30, 23 Cze 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia


Przywarła do niego mocno. Wzięła jego dłoń i położyła na swojej piersi skrytej w staniku. Chciała żeby poczuł jak bije jej serce. Ona również położyła swoją dłoń na jego klatce piersiowej i z przymkniętymi oczami czuła jak rytm ich serc zgrywa się nawzajem. Uśmiechnęła się do niego i zaczęła lekko uspokajać. Odwróciła ku sobie jego twarz i delikatnie, prawie nieśmiało musnęła jego wargi. Wiedziała, że teraz będzie chciał więcej...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alecto Carrow dnia Pon 21:31, 23 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rabastan Lestrange
PostWysłany: Pon 21:36, 23 Cze 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Czuł jak szybko bije jej serce. Jego uderzało tak samo... Ogarnęła go dziwna błogość i spokój. Chciał usnąć trzymając ją w ramionach. Gdy go pocałowała, urzekł go smak jej ust. Oddał jej pocałunek... Tak samo jak ona - nieśmiało i delikatnie. "Czy możliwe jest, żebym pokochał kogoś tak jak Ciebie, Tei?"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alecto Carrow
PostWysłany: Pon 21:42, 23 Cze 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia


Pocałowała go raz jeszcze odrobinę bardziej namiętnie i położyła głowę na jego kolanach. Wzięła jego rękę i przytuliła rękaw koszuli do swoich ust. Pachniał tak samo słodko ja cały on. Rozłożyła jego dłoń i przyjrzała się uważnie jej kształtom. Była to dłoń silnego mężczyzny na którego mogła liczyć i oprzeć się w razie upadku. Pocałowała wnętrze jego dłoni i położyła ją sobie na brzuchu. Nie wiedziała, co powiedzieć lub co jeszcze zrobić. Leżała tak czując się najbezpieczniej na świecie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rabastan Lestrange
PostWysłany: Wto 12:49, 24 Cze 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Powoli i spokojnie głaskał ją po głowie. Nie mówił nic, trochę tak jakby bał się przerwać i zakłócić tę sferę sacrum, którą zaczeli razem tworzyć. Łaskotała go ustami, gdy pocałowała jego dłoń. Delikatnie wodził ręką po jej zabandażowanej talii. Gdy siedzieli, otoczeni ciepłem dochodzącym z kominka, czuł się tak jakby od reszty świata odgrodziła ich magiczna osłona, jakby byli sami, w zupełnie innym wymiarze, stworzonym całkowicie przez nich i ich emocje. Słodka muzyka, którą słyszał w głowie, która była tworem jego wyobraźni, kołysała ich do snu.

(Ta słodka muzyka, to nic innego jak 'While your lips are still red' Nightwish ;] Nie mogę się od niej odczepić! A poza tym, przyjemnie mi się przy niej pisze :] )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 3 z 7
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Forum www.trow.fora.pl Strona Główna  ~  Miejsca

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach