Św. Bożego Narodzenia.

Członek Zakonu Feniksa

No cóż... Zaraz mamy święto, które uchodzi za jedno z najpiękniejszych. Ja sama zresztą tak uważam, choć nie jestem zbyt religijna. A wszystko to za sprawą jakieś magii. Tak, może to głupie, ale uważam, iż to jedyne św., które ma w sobie to ''coś''. Niezapomniany klimat. Czas wybaczania... Chociaż... Jest też jednym z najsmutniejszych świąt. Bo dopiero najczęściej wtedy uprzytomniamy sobie, ile mamy, a ile inni. Że są ludzie, którzy nie zasiądą przy stole zastawionym różnymi potrawami. Że nie będą wpatrywali się w pięknie ozdobioną choinkę. Że nie będą wyczekiwali na prezenty. Nie będą czuć ciepła i bezpieczeństwa... To takie smutne ! Żałuję, że nie można sprawić, aby każdy miał dach nad głową. Aby każdy czuł się szczęśliwy.
U mnie co roku zostawiamy wolny talerz. Ale co z tego, kiedy jeszcze nigdy nikt przy nim nie zasiadł ? Robione jest to pod publiczkę, a może tylko dlatego, iż jest taka tradycja ? Nie. Myślę, że nie.